Pairing: Trudno określić... xD Ślady Hunhana, Taorisa, Kaisoo, Baekyeola, Chenmina... ogólnie Luhan + wszyscy.
UWAGI: + 18. To opowiadanie nie ma na celu obrażania OTP, jakie wyznajecie. Sama kocham Taorisy chociażby, a to co zrobiłam w tym ficu... to ból. Więc nie denerwujcie się. Jeśli to dla Was za wiele, to po prostu nie czytajcie do końca. Pisałam to pod wpływem inspiracji płynącej od Nat i dwóch grafik, na których Luhan wygląda jak... dziwka... sorka. XD Oczywiście nie ubliżając fankom. Uwielbiam Lulu. <3
PS. Ten oneshot dedykuję Nat i Klaudynie. <3
PS2. Jestem pojebana...
PS. Ten oneshot dedykuję Nat i Klaudynie. <3
PS2. Jestem pojebana...
PS3. DO WSZYSTKICH FANEK LUHANA I HUNHANA: wynagrodzę Wam to jakimś oneshotem HunHanowskim. <3 Naprawdę, nie chciałam Was urazić jak coś. Ten fic jest tylko owocem mojego zjebanego mózgu.
EXO BANG
To były ostatnie dni wolnego.
Szykowały się kolejne długie wyjazdy, wywiady, występy… ogromne zmęczenie. To
był jeden z powodów, dla których cała dwunastka chłopców siedziała teraz w
dużym salonie i popijała trunki przemycone przez Kris’a, Chanyeol’a i Baekhyun’a. Kris po prostu stwierdził, że on byle gówna
pić nie będzie, natomiast nierozłączny Baekyeol
postanowili kupić jak najwięcej za jak najmniejszą cenę. Skończyło się
na tym, że i tak wszyscy oprócz lidera chińskiej części grupy pili tanie
wiśniowe jabole oraz wódkę z najniższej półki, bo tylko on lubował się w
wytrawnych winach. Tao próbował się przekonać do alkoholu oprawionego w piękną
czarną butelkę, do szkarłatnego napoju pachnącego alkoholem oraz takim dziwnym,
mocnym aromatem winogron… ale wyszło na to, że tylko się pokrzywił, a potem
sięgając po nowo otwartego jabola po prostu popił cierpki smak czymś słodszym i
na jego mniemanie lepszym. Suho również początkowo skłaniał się bardziej w
stronę wytrawnego wina, jednak ostatecznie tak samo jak i Tao musiał zapijać je
jabolem albo zagryzać herbatnikami. Oprócz alkoholu mieli też sporo jedzenia!
Mnóstwo ciastek, jakieś chipsy, gotowe sałatki ze sklepu, wędzone rybki,
gotowane jajka… wydawałoby się, że to nie tak dużo, ale jednak. Nikt nie
chodził głodny. Pewnie i tak tylko dlatego, że wszyscy byli zbyt pijani, by
odczuwać głód. Wszyscy oprócz Chanyeol’a i Baekhyun’a. Mistrzowie przemycania
najpotrzebniejszych rzeczy przemycili bowiem coś jeszcze. Coś, czego nikt nie
chciał próbować, a czym śmierdziała później cała łazienka.
- Kto pozwolił im jarać trawę w
łazience? – jęknął niezbyt trzeźwo Suho, choć bardzo starał się wyglądać na
opanowanego i całkowicie wypranego z jakichkolwiek promili alkoholu we krwi.
Nie wychodziło mu. – Ręczniki będą śmierdzieć… i gąbki… i co wtedy…
- Zamknij się, staruchu, proteza
Ci nie zaśmierdnie – burknął władczo siedzący przy liderze EXO K Chen po czym
pchnął go mocno w ramię, a Suho o mało nie przewracając butelki z wódką padł
bokiem na podłogę. Wyraźnie nie potrafił utrzymywać już pionu.
Kris i Tao siedzący naprzeciwko
nich i opierający się plecami o siedzenie kanapy zaśmiali się cicho. Właściwie
to Kris się zaśmiał, natomiast niezbyt kontaktujący z otoczeniem Tao po prostu
go naśladował. Tak samo ubaw z niedołężnego Guardiana mieli siedzący na kanapie
Lay i Kyungsoo. Ten drugi tak się śmiał,
że o mało nie zrzucił ze swoich kolan miski z chipsami paprykowymi, które Lay
namiętnie pochłaniał co jakiś czas oblizując palce i żłopiąc wódkę z butelki
jak koń wodę.
- ChenChen… nie popychaj Suho, bo
teraz nie wstanie… - Xiumin przechodząc nieco chwiejnym krokiem obok swojego
koreańskiego przyjaciela pacnął go delikatnie otwartą dłonią w czoło.
Jongdae parsknął śmiechem, a
wówczas jego ręka wystrzeliła ku górze i chwyciła w szczupłe palce nadgarstek
starszego, by zatrzymać go. – Dokąd
idziesz…?
- Na balkon, przewietrzyć się.
- Nie będzie Ci za zimno? – Chen uniósł
lekko jedną brew i uśmiechnął się znacząco. Kris aż parsknął na ten widok. Tao
oczywiście zawtórował mu opierając swój ciężki, czarny łeb na nagim ramieniu
lidera ubranego tylko biały podkoszulek.
Minseok również się zaśmiał, ale
chyba pytania młodszego nie zrozumiał w taki sposób jak zrobił to Kris. Więc
pomógł chłopakowi wstać i razem z nim udał się na balkon. Nie było tam nikogo.
Wcześniej tylko Kai i Sehun skrycie popalali papierosy przez barierkę. W tym samym
momencie, kiedy Chen i Minnie zniknęli za czerwoną zasłoną, za którą było
wyjście na balkon do salonu wpadł roześmiany Sehun. Od razu zajął sobie dogodne
miejsce na podłodze obok leżącego Suho. To musiało być zabawne, bo wypili
niemalże tyle samo, jednak grandpa teraz ledwo żył, a maknae całego
zespołu wręcz tryskał energią.
- Co z nim? – zapytał kierując
swoją rozpromienioną buźkę w stronę Lay’a i Kyungsoo. Dłonią uderzył Suho
w biodro, ale ten praktycznie nie zareagował, tylko wydał z siebie jakiś
dziwny, przeciągły dźwięk będący pewnie jękiem.
- Schlał się, marudził, to go Chen
popchnął i teraz tak leży – wyjaśnił wielkooki Koreańczyk, na co Yixing tylko
pokiwał głową i zaaplikował sobie do ust kolejną garść chipsów. – A gdzie Kai i
Luhan? – zapytał zaraz po tym.
- Luhan trochę nie ogarnia, Jongin
go tu niesie.
- Targa, Sehun… targa… - głos ciemnoskórego
rozległ się po salonie, gdy właśnie wchodził do środka trzymając w pasie powłóczącego
nogami blondyna. Ten tylko śmiał się pod nosem, a którego głowa latała sobie
na boki za każdym razem, kiedy próbując postawić krok do przodu praktycznie
cały swój ciężar wieszał na młodszym.
- Jonginnie… - chińczyk na moment zatrzymał się i
wyprostował spoglądając na pomocnego przyjaciela. – Kocham cię…
Lay aż zakrztusił się tym co jadł,
po czym dosłownie to wypluł prosto do miski trzymanej przez D.O. Pisk kucharki
EXO rozległ się po salonie, a potem miska wylądowała na podłodze rozsypując
wokół wszystko co się w niej znajdowało. Sehun o dziwo zamiast zareagować
negatywnie zaśmiał się perliście i wyciągnął rękę w stronę Lu. Tamten zauważywszy to
uśmiechnął się szerzej, uwolnił z uścisku rozbawionego Kai’a i z trudem
doczłapał się do maknae. Ciężko usiadł mu na kolanach. – Ciebie też kocham,
Sehun-ah…
Kris i Lay spojrzeli po sobie. Nie
ma co, alkohol chyba w bardzo dziwny sposób działał na drugiego najstarszego
członka EXO. Suho udawał martwego na podłodze, Sehun miał nadmiar energii, a
Luhan… kochał wszystkich.
Maknae objął szczupłego blondyna
jedną ręką w pasie, drugą oparł mu na kolanie i poruszył brwią. Tamten
zauważywszy to zachichotał cicho i całkowicie niezdarnie przycisnął swoją
buzię najpierw do policzka chłopaka, potem ustami skubnął mu brodę i zaczął
szukać warg. Nie musiał szukać długo.
Sehun szybko naprowadził go na odpowiedni tor. Lekkie drapanie w udo wywoływało
u pijanego Chińczyka cudowne dreszcze na całym ciele. Nie mógł się powstrzymać
więc złapał towarzysza za kark długimi palcami, tymi wolnej ręki uczepił się
materiału jego koszulki i stęknął mu prosto w usta w taki rozkoszny, spragniony
sposób. Ta napalona wiecznie na siebie dwójka już nie zwracała uwagi na nic, co działo się wokół.
Aż do momentu, w którym za plecami Lu nagle usiadł Kai i zdjąwszy go z kolan
Sehun’a posadził go tyłem do siebie między własnymi nogami. Najmłodszy nie
pozwolił jednak na przerwanie pocałunku, a wręcz wykorzystał ten ruch ze strony
przyjaciela i łapiąc wyciągnięte w przód nogi blondyna lekko je rozsunął, po czym usiadł między nimi pozwalając na to, by łydki mniejszego oparły mu się o
uda. Pochylał się wtedy mocno w stronę ust starszego, ale to mu nie
przeszkadzało. Jongin’owi najwyraźniej szło to nawet na rękę. Bez namysłu zaczął
kąsać kark Lu w najbardziej czułych miejscach.
W całym salonie zapanowała cisza.
Wręcz grobowa cisza przerywana tylko stęknięciami i pomrukami Luhan’a. Kris
wpatrywał się w całą scenę bez nutki emocji na twarzy, Lay siedział nieruchomo
i wyglądał, jakby po prostu ktoś zrobił mu zdjęcie, a Kyungsoo… wstał nagle.
- Kai! Co ty wyprawiasz?! –
krzyknął.
Ciemnoskóry na moment oderwał się
od karku blondyna, swój wzrok przeniósł na stojącego obok wokalistę. D.O. aż
zamarł. Ten wzrok, jakim obdarował go tancerz zawsze sprawiał, że tamten
oblewał się zimnym potem. Zimnym potem, który w jednej chwili zmieniał się w
gorący prysznic i odbierał mu zdolność myślenia… Nie mógł mu się poddać!
Pokręci głową w szybkim tempie, a potem oskarżycielskim gestem wskazał na
posiadacza gorących, hipnotyzujących, ciemnych oczu. I jeszcze bardziej hipnotyzujących ust...
- Myślałem, że tylko dla mnie
jesteś ta… - i nie dokończył, bo Kai
złapał go mocno za wyciągniętą rękę, pociągnął do siebie, a Kyungsoo żeby nie
stracić i tak wątpliwej równowagi po prostu podsunął się bliżej. Wtedy nagle
drugą dłoń chłopaka poczuł na swoim… kroczu. – Kai, co ty…
- Zamknij się – warknął surowo
pijany nastolatek. Jego dłoń zaciskająca się na okolicach rozporka zszokowanego i
oniemiałego D.O. zaczęła poruszać się lekko w górę w i w dół pobudzając go
wyraźnie. Nie dało się ukryć czerwonego rumieńca jaki oblał twarz bezbronnego
wokalisty. Bezbronnego dlatego, że wzrok Jongin' zawsze odbierał mu wszelkie
możliwości ucieczki, zmiany biegu wydarzeń…
Kai przez chwilę wpatrywał się z
dołu w znieruchomiałego wokalistę. Potem uśmiechnął się delikatnie, w bardzo
dziwny wręcz sposób i cofając rękę od jego krocza chwycił nią podbródek Chińczyka,
który teraz wychylał mocno głowę ku górze pod wpływem ust Sehun’a błądzących teraz gdzieś w okolicach grdyki na jego szyi.
- Luhan… Chciałbyś coś possać?
***
Kris zamknął za sobą drzwi do
sypialni, którą Xiumin dzielił z Tao i trzymając mocno w pasie pijanego właściwie w trzy dupy chłopaka pomógł mu dojść do łóżka. Postanowił zabrać go z salonu, gdzie od
kilku chwil zaczęły rozgrywać się naprawdę dziwne akcje. Chciał uchronić pandę
przed patrzeniem na to, jak Luhan jest pieprzony przez każdego po kolei. Czułby się niezręcznie, gdyby nagle w miarę otrzeźwiał i zaczął rozumieć co się wokół dzieje. Póki co
na szczęście tego nie robił. Całą uwagę skupiał na swoim Duizhang’u. Gdy
ciężkie ciało chińskiego boduguard’a znalazło się na miękkiej pościeli Kris
usiadł przy nim i delikatnie kładąc mu dłoń na czole uśmiechnął się.
- Gege… - zaczął w pewnym momencie
czarnowłosy. – Koniec na dzisiaj?
Starszy tylko zaśmiał się i
pokiwał nieznacznie głową.
- Dla ciebie owszem. Ale nie martw
się. Już więcej nic fajnego się dzisiaj działo nie będzie. – zapewnił go i
pochyliwszy się lekko musnął mu nos swoimi charakterystycznymi ustami.
- Obiecujesz…?
- Obiecuję…
- I mogę iść spać…?
- Musisz.
Tao uśmiechnął się nieznacznie,
ale postanowił nie wypytywać o nic więcej. Skoro Kris chciał, żeby jego panda
poszła spać, to musiał iść spać bez żadnych sporów. Był zbyt pijany, żeby spierać
się o takie głupoty. I właśnie przez to, że był zbyt pijany nie udało mu się
długo walczyć ze snem. Wystarczyło kilka minut, podczas których starszy gładził
go palcami po włosach, szeptał mu na ucho, że go kocha, a Chińczyk po prostu
zasnął. Wtedy też lider wstał powoli z łóżka i na palcach wydostał się z
sypialni starając się nie trzasnąć drzwiami. W salonie działa się zbyt dobra
akcja, by to opuścić…
Zanim poszedł do salonu zatrzymał
się pod drzwiami do łazienki i zapukał w nie. Odpowiedział mu dziki śmiech
Chanyeol’a, a potem jakieś bełkotanie Bacon’a, ale ostatecznie drzwi otworzyły
się przed nim i chmura mocnego, wonnego dymu uderzyła go w twarz tak, że aż
zakręciło mu się w głowie. Nie ma co. Baekyeol urządził sobie w kiblu istną
komorę gazową.
- Macie jeszcze jakieś skręty? –
zapytał wchodząc nieco głębiej, żeby nawdychać się dymu. Wystarczyło kilka
głębszych oddechów, a już robiło mu się lżej i zabawniej.
- Bacon ma – oznajmił siedzący na
pralce raper i wskazał na swojego przyjaciela. I to prawda. Baekhyun oparłszy
się ramieniem o kabinę prysznica zaczął grzebać w kosmetyczce. Po kilku
sekundach z szerokim uśmiechem podał liderowi dwa skręty i klasnął w dłonie.
- Wiedziałem, że w końcu ktoś się
skusi! – zawołał z entuzjazmem, na co Kris tylko pokręcił głową.
- To nie dla mnie – powiedział
oblizując usta. – W salonie są ludzie, którzy bardziej tego potrzebują.
***
Chen nie wierzył własnym oczom.
Ledwo na kilka minut wyszedł z Xiu, żeby pocałować się trochę na balkonie i
zrobić zawody w pluciu na odległość, a kiedy wrócił… w salonie rozgrywał się
istny gang bang! Luhan klęczał na podłodze wypięty w stronę Sehun’a, który jak
gdyby nigdy nic z błogim wyrazem twarzy pieprzył mu tyłek z impetem co jakiś
czas uderzając go otwartą dłonią w pośladki. Blondyn jęczał głośno i sapał,
lecz nie było tego tak bardzo słychać. Penis Kyungsoo, który obijał się o
ścianki jego gardła skutecznie tłumił wszystkie odgłosy, a zostawiał ciszę
wokół po to, by to właśnie główny wokalista EXO K mógł wyrażać swoje
zadowolenie sapnięciami i pomrukami. Kai też nie zostawał niezaspokojony, bo Lu
jedną ręką opierał się o podłogę, natomiast drugą szybkimi ruchami masturbował
jego prężącego się penisa wystającego ze zsuniętych nieco spodni. On sam nie
miał na sobie już nic. Wszystkie ubrania wraz z bielizną leżały na prawie martwym
Suho, któremu dowcipniś Lay założył Luhan’owe bokserki na głowę. Sam Lay…
czekał na swoją kolej. Lekkimi ruchami nadgarstka stymulował własną erekcję
nieco z boku, obok Sehun’a.
Cały obrazek uzupełniał Kris,
Baekhyun i Chanyeol siedzący na kanapie i palący jointy, z których dym roznosił
się po całym salonie nie szczędząc nikogo.
- Co tu się, kurwa, dzieje!? – krzyknął
przerażony Jongdae, lecz ku jemu wielkiemu zdziwieniu uciszył go… Xiumin.
Zrobił to po prostu zakrywając mu usta swoją dłonią, a potem łapiąc go za rękę
i wciągając do salonu. Zamknął za sobą drzwi na balkon. Zapach palonej trawy
już nie miał którędy uciekać.
Kris zauważywszy ich nieznacznie
uniósł kąciki ust w uśmiechu i skinął na nich głową, by zajęli sobie wygodne
miejsce na kanapie i patrzyli na cały obrazek razem z nimi. A nawet lepiej. Po to,
żeby czekali na swoją kolej…
Kyungsoo złapał się w pewnym
momencie ramienia Kai’a i zwiesił głowę
oddychając coraz szybciej i ciężej. Czuł ten charakterystyczny ucisk w podbrzuszu,
to mrowienie. Wolną ręką coraz mocniej dociskał do siebie twarz Lu za jasne
włosy i dosłownie wbijał się w niego po same gardło nie mogąc opanować emocji.
Jongin wzdychając rozkosznie tylko przyglądał mu się kątem oka aż do momentu,
w którym D.O. po prostu doszedł spuszczając się obficie prosto do gardła
Chińczyka. Starszy był zbyt pijany, by na to zareagować. Posłusznie przełknął
wszystko, a potem gdy jego usta zostały w końcu uwolnione spuścił głowę i
zaczął wydawać z siebie głośne jęki rozkoszy. Sehun trafiał idealnie w jego
czułe punkty, pośladki paliły go od ciągłych uderzeń, ręka obciągająca głównemu
tancerzowi drętwiała…
***
Chanyeol zaciągnął się ostatni raz
i lekkim pstryknięciem odrzucił skończonego jointa gdzieś na bok oczywiście
wcześniej gasząc go palcami. Czuł się iście błogo. Nie dość, że miał przed sobą
film porno na żywo, to jeszcze dużo alkoholu i trawy. Żyć nie umierać!
Uśmiechał się lekko, kiedy po D.O. prosto w dłoń Luhan’a doszedł Kai, a potem
wstając złapał w objęcia Kyungsoo i
razem z nim usunął się gdzieś w kąt, by odpocząć. To musiała być prawdziwa
miłość! Coś jak jego własna i Baekhyuna. Tak, to było dopiero cudowne love
story przepełnione zielskiem i alkoholem. Przez dłuższy czas wpatrywał się w
szczytującego maknae zastanawiając się kiedy przyjdzie jego kolej. Nie musiał
zastanawiać się dłużej, bo siedzący obok Kris od razu zawołał gotowego już do
akcji Lay’a i skinął na niego palcem, by tą blond niunię przynieść bliżej. Nie
musiał powtarzać dwa razy. Yixing chwycił Luhan’a za ramię i pociągnął ku
górze, by wstał. Pomógł mu w tym od razu Xiumin, któremu widocznie też podobał
się cały obrót sytuacji. Chanyeol odsunął się nieco na bok, wtedy z pomocą
Unicorna Lu znalazł się okrakiem na kolanach chińskiego lidera. Łatwo było się
domyślić co teraz zacznie się dziać. Kris wyjął ze spodni własnego smoka,
wetknął starszemu w usta do połowy spalonego już skręta i ciągnąc go do siebie za
wąskie biodra po prostu wbił się w niego
od razu mocno i głęboko. Sehun już go widocznie dobrze przygotował. Na ten ruch
jednak z ust Lu wyrwał się krzyk, a skręt wypadł mu z ust. Na szczęście
zdążył się zaciągnąć, a rulonik z trawą błyskawicznie przejął Lay.
***
Czuł na sobie oczy wszystkich
chłopców. Czuł na swoim ciele ich dłonie, słyszał wszystkie zbereźne rzeczy,
jakie mówili… ale to tylko nakręcało go jeszcze bardziej. Zapach marihuany,
buzujące we krwi promile… to było to! I choć był całkowicie spity, to niemalże
doskonale wiedział co się dzieje. Był pewien, że rano nic nie będzie pamiętał,
ale to się nie liczyło. Mocno wciskając czoło w ramię lidera rozumiał, dlaczego
Tao ta bardzo kocha tego człowieka. Dlaczego uwielbia się z nim bzykać… Kris
szarpał jego własne biodra w górę i w dół nie dając mu chwili wytchnienia, a
sam niewzruszony wzdychał tylko co jakiś czas i posyłał znaczące spojrzenia Lay’owi.
Luhan nie mógł tych spojrzeń zobaczyć, ale… ich owoc szybko poczuł. Nim się
obejrzał poczuł, jak silna dłoń młodszego zatyka mu usta, odciąga go od
ramienia lidera. Ktoś uszczypnął go w sutek, jeszcze ktoś mocno uderzył go w
pośladek… a potem nagle czyjś nadprogramowy penis zaczął wciskać się w jego i
tak wypełnione po brzegi wejście. Pisk jaki z siebie wydał został zagłuszony
przez dłoń Yixing’a. Suho mruknął coś leżąc na podłodze, ale nikt nie zwrócił
na niego uwagi. Wszyscy obserwowali zdumieni jak Kris i Lay… pieprzą brutalnie
Luhan’a w jedną dziurę na raz.
Wtedy właśnie cała ta rozkosz całkowicie dała się we znaki blondynowi. Krzycząc i wijąc się na wszystkie strony pod wpływem dreszczy jak i zwyczajnego dotyku po prostu doszedł odrzuciwszy głowę w tył, łapiąc własnego członka w długie palce i stymulując go szybkimi ruchami. Chyba usłyszał wtedy cichy śmiech Sehun'a... Opuszczając głowę i drżąc jak galareta zdążył jeszcze wysapać "Lay di... Duizhang.... kocham was" nim ktoś uderzył go kilka razy twardym, rozgrzanym członkiem w twarz. Wziął go chętnie w usta. Całego. Po same gardło. Był to Xiumin wyraźnie zadowolony z faktu, że po prostu może się teraz zabawić z tym człowiekiem.. ChenChen też nie mógł być zaniedbany! Najstarszy złapał rękę Luhan'a w swoje palce i błyskawicznie nakierował ją na krocze znajdującego się blisko main vocala. Wszyscy mogli być dzisiaj wyręczeni przez blond niunię. Wszyscy. Nie szkodzi. Ani trochę… Chanyeol podniósł się na proste nogi, okrążył sofę, klęknął przy Xiu i rozpinając spodnie chwycił za jasną czuprynę Luhan’a od razu odciągając jego głowę od krocza najstarszego członka grupy. Nakierował jego mokre, gorące i napuchnięte usta na swoje przyrodzenie. I tak co chwila obaj wymieniali się chętną buźką Lu, której co jakiś czas sprzedawali penisami lekkie ciosy w policzki.
Wtedy właśnie cała ta rozkosz całkowicie dała się we znaki blondynowi. Krzycząc i wijąc się na wszystkie strony pod wpływem dreszczy jak i zwyczajnego dotyku po prostu doszedł odrzuciwszy głowę w tył, łapiąc własnego członka w długie palce i stymulując go szybkimi ruchami. Chyba usłyszał wtedy cichy śmiech Sehun'a... Opuszczając głowę i drżąc jak galareta zdążył jeszcze wysapać "Lay di... Duizhang.... kocham was" nim ktoś uderzył go kilka razy twardym, rozgrzanym członkiem w twarz. Wziął go chętnie w usta. Całego. Po same gardło. Był to Xiumin wyraźnie zadowolony z faktu, że po prostu może się teraz zabawić z tym człowiekiem.. ChenChen też nie mógł być zaniedbany! Najstarszy złapał rękę Luhan'a w swoje palce i błyskawicznie nakierował ją na krocze znajdującego się blisko main vocala. Wszyscy mogli być dzisiaj wyręczeni przez blond niunię. Wszyscy. Nie szkodzi. Ani trochę… Chanyeol podniósł się na proste nogi, okrążył sofę, klęknął przy Xiu i rozpinając spodnie chwycił za jasną czuprynę Luhan’a od razu odciągając jego głowę od krocza najstarszego członka grupy. Nakierował jego mokre, gorące i napuchnięte usta na swoje przyrodzenie. I tak co chwila obaj wymieniali się chętną buźką Lu, której co jakiś czas sprzedawali penisami lekkie ciosy w policzki.
Zapach męskiego potu unosił się w powietrzu
i otumaniał wszystkich jeszcze bardziej. Sehun leżał na podłodze całkiem
pijany, Kai i Kyungsoo całowali się w ciemnym kącie… W jednej chwili Lay
wysunął się z rozciągniętego do granic możliwości tyłka Lu i wytrysnął prosto
na jego wygięte, gładkie plecy. Wystarczyło, że odsunął się kilka kroków w tył,
a Kris nagle przerywając wszystkim dobrą zabawę zrzucił z siebie blondyna, tak
że ten upadł na plecy jęcząc z bólu. Ale nikt się tym nie przejął. Kris
podniósł go na klęczki ciągnąc za włosy. A potem zwalił sobie wprost na jego
zmęczoną twarz. To samo kilka sekund później zrobił Xiumin. I Chanyeol…
***
Baekhyun odczekał, aż Chen
dokończy swój interes w ustach klęczącego na podłodze Chińczyka, a potem sam
wstał powoli i podszedł do tego ospermionego chłopaka. Uśmiechnął się z istną
pogardą…
- I co, dziwko? Boli dupa? –
warknął zaraz sprzedając mu siarczystego liścia w mokry policzek. Nie przejął
się tym, że ubrudził sobie przy tym dłoń spermą. Wtarł ją w jego włosy, kiedy
to łapał za nie i już jako ostatni zmusił pijanego Lu do obciągania.
- Kocham... Bacon-ah...
To nie trwało długo. Cała ta sytuacja, wszystko co zobaczył już zbyt go podnieciło, dochodził od samego patrzenia. A kiedy skończył, to nawet nie zawahał się pchnąć starszego na podłogę, poprawić spodni i z uczuciem głodu udać się do kuchni po jakieś ciastka albo jajka. W salonie znów zapadła cisza przerywana tylko sapaniem leżącego na podłodze blondyna, który podciągał pod siebie nogi i wodził palcami po własnych genitaliach. Nie otwierał oczu. Miał je zlepione… Ale nikt nie przejął się nim. Uśmiechał się do siebie ledwo zauważalnie. Xiumin i Chen znów udali się na balkon. Channie poczłapał za Bacon’em do kuchni po jedzenie, Suho spał nieprzytomny, Kris siedząc na kanapie przysypiał z głową opartą na dłoni… Nikt nie zwracał na niego uwagi. Nikt, oprócz stojącego w drzwiach Tao, którego erekcja właśnie dopieszczana była szybkimi ruchami dłoni. Obudził się jakiś czas temu, szedł do łazienki, żeby wymiotować, ale cała scena zatrzymała go, gdy przechodził obok salonu. Mdłości minęły, a pojawiło się podniecenie. Takie, które właśnie teraz szczytowało rozbryzgując na podłodze białe i gęste krople nasienia. Dyszał ciężko drżąc. Oparty łokciem o framugę drzwi nie wierzył, że to zrobił. Że oni to zrobili… że…
- Kocham... Bacon-ah...
To nie trwało długo. Cała ta sytuacja, wszystko co zobaczył już zbyt go podnieciło, dochodził od samego patrzenia. A kiedy skończył, to nawet nie zawahał się pchnąć starszego na podłogę, poprawić spodni i z uczuciem głodu udać się do kuchni po jakieś ciastka albo jajka. W salonie znów zapadła cisza przerywana tylko sapaniem leżącego na podłodze blondyna, który podciągał pod siebie nogi i wodził palcami po własnych genitaliach. Nie otwierał oczu. Miał je zlepione… Ale nikt nie przejął się nim. Uśmiechał się do siebie ledwo zauważalnie. Xiumin i Chen znów udali się na balkon. Channie poczłapał za Bacon’em do kuchni po jedzenie, Suho spał nieprzytomny, Kris siedząc na kanapie przysypiał z głową opartą na dłoni… Nikt nie zwracał na niego uwagi. Nikt, oprócz stojącego w drzwiach Tao, którego erekcja właśnie dopieszczana była szybkimi ruchami dłoni. Obudził się jakiś czas temu, szedł do łazienki, żeby wymiotować, ale cała scena zatrzymała go, gdy przechodził obok salonu. Mdłości minęły, a pojawiło się podniecenie. Takie, które właśnie teraz szczytowało rozbryzgując na podłodze białe i gęste krople nasienia. Dyszał ciężko drżąc. Oparty łokciem o framugę drzwi nie wierzył, że to zrobił. Że oni to zrobili… że…
- Tao, spóźniłeś się… - głos Kris’a
sprawił, że czarnowłosy aż podskoczył. – I nikt nas nie powstrzymał…
- C-co teraz…? – Tao przełknął
głośno ślinę patrząc teraz na zmęczonego lidera, który tylko uśmiechnął się
słabo i pokręcił lekko głową. Potem skupił swój wzrok na Luhan'ie. Wyglądał strasznie, ale jednocześnie ciągle się uśmiechał...
- Teraz musimy udawać, że nic się
nie stało.
- Ale przecież ja wszystko widzia…
- Chyba powinniśmy iść spać.
- Tak, gege...
- Tak, gege...
LUHAN JAKO DZIWKA JA PIERDOLE! ZNISZCZYŁAŚ MÓJ LAJF!!!!! PRZECIEŻ TO NIEWINNE DZIECIĘ, BLOND NIUNIA JA PIERDOLE XDDD KOCHAM CIĘ!! TO BYŁ PIĘKNE, NIE DA SIĘ TEGO SKOMENTOWAĆ! ;A; <3
OdpowiedzUsuńLUHAN MA PARING ZE WSZYSTKIMI! XD HUNHAN, LUKAI, KRISHAN, TAOHAN, XIUHAN, LAYHAN... NAPRAWDĘ. XD STĄD TO WSZYSTKO. I Z MOJEJ OKROPNEJ GŁOWY. XD OCZYWIŚCIE NIE OBRAŻAJĄC.
Usuń... Jp*l. BOSKIE. Jestem nienormalna...jak nic... Ale lulu w każdej sytuacji jest wspaniały, jednak i tak preferuję hunhan'a. Jednak to było GENIALNE!!!!!!
UsuńFIGHTING Kochana !
Takiego zajebistego ficka potrzebowałam ^_^
co......................................
OdpowiedzUsuńasdfghjklasdghjkladfghjk CO TO BY6ŁO ;OOO
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNO TY JESTEŚ GENIALNA!
HJAEGFDKSAGNRLDGH CO SIE STAŁO Z MOIM ZYCIEM. ??? GDZIE MOJE CUDOWNE I SŁODZISZNE HUNHAN O____________________O
Lol nie srajcie tak djkmsnfjdskf HunHana nie ma jest AllHan hehe ale dowaliłam (cr:janat) hihi. KIYO JESTEŚ POPIERDOLONA. Amen.
OdpowiedzUsuńkurde teraz zachciało mi sie palic kurrrrrrr
OdpowiedzUsuń... Co? ;_________;'
OdpowiedzUsuńNaprawdę, nie ogarniam xDD
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak mówiłam WSZYSTKO jest do wykonania z rzeczy, które zostały opisane (pornuchy everywhere, nie chcę udowadniać). I naprawdę nie bierz sobie do serca tego ficka. Trudno dogodzić wszystkim. Jedni lubią taką schizę inni nie koniecznie. Byłam gotowa na hejt, więc Twoja opinia w ogóle mnie nie uraziła. Więc jeśli chcesz, to polecam Ci dla otuchy przeczytać sobie np. rozwijanego powoli "Karalucha" i "Białą zagadkę innej rzeczywistości". Let's love i nie bierzmy wszystkiego całkiem na serio. <3
UsuńJeny jak mnie irytują takie komenatrze nawet nie wnoszące nic, oprócz negatywu z własnego widzimisie... może lepiej przeczytać tytuł bloga, który już podkresla, ze jest psycho, a jak nie odpowiada to możesz poszaleć z tagiem fluff a nie czytać coś co Ci się nie podoba (gdzie jest sens...), bo nawet konkretnej krytyki tu brak OTL"""""" // a teraz i mój koment bedzie uznany za hejt bo nie owijam zdań w bujne metafory a przekaz jest ten sam XD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWidzę to same miłe i pochlebne komentarze, ale po prostu muszę to napisać: Co to u licha jest?
OdpowiedzUsuńPierwsze moje wrażenie było takie: Ooo no spoko pijemy, palimy, imprezka na całego- zapewne skończy się na yaoi OMO. Jednak czytając kolejne kawałki zaczęłam się zastanawiać jak takie opcje są możliwe do wykonania? Próbowałam jakoś to sobie wyobrazić, ale tutaj na serio było mnóstwo nie jasności.
Zastanawiałam się też co będzie dalej,bo naprawdę w ficku jest niezła orgia i można się było spodziewać wszystkiego.
Zbrukany do reszty możliwości Luhan...
Widziałam, jakie są założenia tego opowiadania ale na serio po dotarciu do końca w głowie mam jedno wielkie WTF.
Wszystko co zostało opisane JEST MOŻLIWE (takie tam oglądanie pornuchów haha). I ostrzegałam, że to może kogoś urazić. Normalnie nie piszę AŻ TAKICH rzeczy, jednak po napadzie inspiracji musiałam to z siebie wyrzucić. Nie jestem jedyna z takimi zamysłami, wierzcie mi, są gorsze fiki (taki tam Tao x wszyscy, albo Kris ruchający pluszową alpakę...). I byłam gotowa na hejty. Są osoby, którym takie schizy nie pasują, inni lubią to czytać. Ja jestem wszechstronna. Więc planuję napisać jakiegoś miłego HunHana na złagodzenie wszystkiego. Póki co z takich nieschizowych ficów mogę polecić Tobie i komentatorce wyżej "Karalucha" oraz "Białą zagadkę innej rzeczywistości". Nie bierzcie sobie do serca tego one shota. ^.^ To całkowita i chora fikcja literacka.
UsuńA ja mam pytanie... Mogłabym link do tego Tao x wszyscy i Krisa z Ace? Jestem spragniona dziwolągów xD
UsuńNie znajdę tego teraz. Zapytam znajomą, może dopomoże, ale od razu mówię, że to są opowiadania po angielsku. ^.^
UsuńSorry, ale mnie taki AllHan nawet nie zdziwił XD Dziwniejsze i bardzo niesmaczne rzeczy się czytało. Jak ktoś mówi, że to jest do nie wyobrażenia niech poszuka anglojęzycznych, gdzie roi się od DZIWOLĄGÓW. Serio. Jedyne czego mogłabym się czepiać to stylu, to tyle.
OdpowiedzUsuńNie całkiem w moim stylu, ale doceniam, że ktoś się odważył za takie coś zabrać XD Tao mój biedaku ;___;
Z tymi hejtami czuję się jak DuDul, kiedy zaczął nagrywać animacje po angielsku i polaczki się go wyrzekły, bo przecież pojebany. XDDDD
UsuńPo pierwsze CZEMU PRZEPRASZASZ FANKI HUNHANA czy coś. LOL czy ma sens przepraszać za to, ze miało sie na coś pomysł, omg Kiyo, bez przesady jak kogoś uraziło to to nie wiem co tu robił a w dodatku czuje sie urażony ze wzgledu na wierzenie w równie wiarygodną teorią jak i twoj ff, wszystko jest możliwe ale nie jest prawdziwe lol XDDDDDDD
OdpowiedzUsuń~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~`
I Ty to pisałaś i ja Ci palnęłam o smutnym Sehunie... OTL....... OK, POJĘŁAM. POJĘŁAM, ON NIE MÓGŁBYĆ..... Jezu to z dedyszką dla mnie ja, ja wiem, ze to Ty pisałaś tam i ja wsparcie mentalne i ODKRYCIE Lu (nikt sie nie dowie nikt dsfasdfsd ja milczę dfsdfs) ale Jezu JA INNOCENT WYCHODZĘ NA ZWYROLA AHHAAHHAHAHAHAHAAH XDDDDDDDDDDDDDDD jak Ci już zdążyłam naspamować zaraz po, to MINĄŁ W KONCU CALY DZIEŃ, mogę się zabrać za komentarz powiedzmy jeszcze w miare ludzki. PO PIERWSZE TAK SIĘ W CZUŁAM W TĄ BOLESNOŚĆ SUHO NIEDOŁĘGA jenyyy to było takie przyjemne (PS ja to robie naprawde zawsze kiedys sie przekonasz dsfsdfs) i i i on go popchnął w ogole .... ALE WIESZ, ŻE JA NIC BARDZIEJ NIE KOCHAM JAK BAEKYEOLA W TAKICH SYTUACJACH :___________________: PS kocham party hardy z EXO a ja wlasnie ich fajnie nie spotykam TT_______TT moje oczy w niebie TT__TT Lay wpierdylający on całe życie TT___TT Tao naśladujący WTF XDDDDDDD ALE ONI W ŁAZIENCE, NAJLEPSZA MIEJSCÓWA PRZECIEŻ, NA PRALCE, PŁACZĘ ;___________; w tych momentach płaczę wzruszona, za tę dedychę TT TT I ZAWODY NA BALKONIE WAE... i to zdanie, że Kaisoo gdziestam w tle, kilka słów, by było, ze jeszcze oni egzystują a dla mnei to more niż cała akcja rozpisana, bo ja i yaoice to no.. mam wyjątki xDDD I NADAL TEN SUHO I NA NIM CIUCHY WTF........ Ja bym z chęcią przeczytała po prostu jakieś opo party z jakimiś odchyłami ale ale nadal spoko XDDD ale i tak dla tych perełkowych zdań to to przeczytałam XDDD Aigoo Kiyo ja nie wiem Ty masz lego w głowie czy coś nie wiem dfasdfss
Kocham ten komentarz, boże XDD
UsuńJuż przy okazji skomemtuje tu ficzka: to najbardziej popierdolone co przeczytałam, masz u mnie plusa XD
Ahhhhhhhhhh! Kocham Cię, kocham Lulu, kocham ten fanfic ! ♥_♥ Dziewczyno genialna jesteś ! >< Mam nadzieję, że niedługo cuś się z HunHan pojawi i nie skończy się na oneshotcie (nie wiem jak to napisać ;p). Więc czekam ~♥
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana http://miyo-world.blogspot.com/ . Zapraszam ^____^
OdpowiedzUsuńMMm już kocham tego bloga <3 A wszystko świetne!! <3 Zapraszam do obserwowania i komentowania >> :D http://yaoidreams.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńgenialnie popieprzony, doceniam inwencję! ;D serio mi się podoba i w sumie od czasu do czasu byłoby super gdybyś jeszcze napisała coś w tym stylu,
OdpowiedzUsuńale czy tylko dla mnie po akcji Krisa, który bez ogródek wszedł w Lu (a może już od momentu kiedy Kyungsoo dochodzi w jego buzi) nastrój lekko prysł i z każdym zdaniem było mi coraz bardziej żal Lu? mimo wszystko był tak pijany że nie wiedział co się z nim dzieje, a oni potraktowali go gorzej niż dziwkę- jak dmuchaną lalkę, która wcale nie obudzi się następnego dnia naga na środku pokoju, cała w spermie, z kurewsko bolącym tyłkiem, i co najmniej podrażnionym gardłem, niepamiętająca co się z nią działo w nocy i kto ją tak paskudnie wykorzystał (piszę w kontekście lalki, dlatego rodzaj żeński). Próbuję sobie wyobrazić sytuację kiedy już wszyscy dojdą do siebie i.. no własnie, co wtedy?
Ale to chyba zbyt wykracza poza to opowiadanie, którego celem było właśnie wyruchanie do nieprzytomności xd
UKYSDXHFNKUYNXFHJRG CO TO KURWA JEST?! >D CO TY ZROBIŁAŚ Z MOIM TAORISEM, XIUCHENEM, KAIBAEKIEM I HUNHANEM???? ;A; choć osobiście uważam, że Luhuan to całkowita dziwka *Luhan brzmi jak rucham SOŁ TRU* więc .. TO BYŁO DOBREEE xDD biedny Jelonek, ale w końcu sam się o to prosił ~~ nie przepadam za aż tak schizowymi fickami, ale miałam teraz jakąś fazę na czytanie WSZYSTKIEGO co jest związane z EXO, więc ... MUSIAŁAM >D ogółem: podobało mi się :3 może nie powala, ale jest całkiem całkiem ~~ czekam na więcej oneshotów i dalsze części Karalucha *urzekło mnie to opowiadanie <3 pisz dalej!* ^.^ a tak btw. O CO CHODZIŁO Z SUHO?? czemu biedny nie mógł się zabawić jak reszta ;A; z Tao to rozumiem i się cieszę, bo by mi się już mój ukochany Taoris całkowicie zniszczył, ale nasz koreański liderek jest poszkodowany, musisz mu to jakoś wynagrodzić =w=
OdpowiedzUsuńZapach męskiego potu unosił się w powietrzu i otumaniał wszystkich jeszcze bardziej. Sehun leżał na podłodze całkiem pijany, Kai i Kyungsoo całowali się w ciemnym kącie…
OdpowiedzUsuńJa pierdole moja ulubiona część xDD ale jeszcze bardziej rozbawiła mnie sytuacja w łazience ^^!! Kurde Kai całujący się się w kącie z DO nie moge, moje myśli... moje niewinne myśli... wyparowały, od teraz nigdy nie bede tą samą osobą, DZIEKUJĘ CI!!
Rzeczywiście normalny pornol XDDD ale nie to że namawiam Cie do następnego ;P
Najbardziej w tym ff było mi szkoda Suho, bo sobie na niczym nie skorzystał, ale Lay z Krisem naraz pieprzący Luhanka w tyłek zjebali mnie z krzesła. ;-;'
OdpowiedzUsuńJesteś moim bogiem weź się schowaj. XD
DZIĘKUJĘ CI BARDZO, ZA PONOWNIE SPIERDOLENIE MOJEGO UMYSŁU, BOWIEM KIEDYŚ TO JUŻ CZYTAŁAM, ALE MUSIAŁAM JESZCZE RAZ.
Naprawdę dziękuję, a teraz idę oglądać porno.
Dobranoc.
P.S Jeżeli przyśni mi się w nocy porno, ro masz wpierdol. =w=''
to* - widzisz nawet pisać nie umiem, to Twoja wina. ;-;'''
UsuńHahaha rylam jak glupia hahha o matko >.< czemu ja to wszystko widzialam?! Whyyyy? Haha
OdpowiedzUsuńJestes genialna xd AllHan hahaha mega! *.*
MOOJ MOZG.WYPAROWAL WAEEEE PRZECZYTALAM TO DRUGI RAZ CO JEST ZE MNA KURWA NIE TAK XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńJUZ NAWET NIE WIEM C BYLO DE BEST EVER XDDDDDD MOJE ZYCIE.STRACILO SENS O CO WGL CHODZI AHDJCYCTHFYEHSEJ XDDDDDDD
Ale tak normalnie... kocham twoj styl pisania <3
BOŻE PŁACZĘ!!!! AHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA, do cholery CO TO JEST?! Wczoraj wieczorem odpaliłam Twój blog i po przeczytaniu tego smutnego Kaisoo stwierdziłam, że mam ochotę na więcej...weszłam tutaj, a tu....rany, nigdy nie widziałam oczami wyobraźni EXO w takim świetle, ale powiem Ci szczerze, ze cholernie mi się to spodobało. A ponieważ Tao i Suho nie mieli szansy poruchać, powinnaś chyba na im to wynagrodzić i na przykład, napisać ff z ich pairingiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę mega pomysłów, więcej takich ff jak ten :D
LULU!! COŚ TY MU ZROBIŁA?? Już cie kocham :)
OdpowiedzUsuńO 2 w nocy nie miałam co robić i natknęłam się właśnie na to... Dlaczego?! Nie mówię, że złe, ale...
OdpowiedzUsuńAaaaa yyyy ajkdasbfdjdasdnas, rozpieprzyło mi trochę mózg >.<
Na początku: Noo, orgia, fajnie! Będzie ostro! Oo imprezka! Super! Nawet było zabawnie.
Ale później... Po tym jak zabrał się za niego Kris było coraz gorzej T_T. I ze mną i z Luhanem. Ciekawi mnie tylko jak to da się tak ogarnąć? o.O Dwa na raz?! Najpierw jeden, potem drugi - rozumiem, ale dwa na raz?! >.< Nie chcę nawet sie przekonywać czy tak się da! :P
Na końcu było już tylko aaaaaaaaah *beczy* Biedny Lulu! Co oni mu zrobili?!
Nie wiedziałam, że coś mnie będzie potrafiło tak rozwalić xD. Później nie mogłam spać jeszcze bardziej! A rano? Cały czas mi się te sceny przypominały, nawet w biurze na praktykach... T_T
Tak czy owak, jesteś genialna. Hwaiting! Weź się do roboty! :P
~~ affection-shock.blogspot.com
Przeczytać taki post jako pierwszy z całego bloga, tyle wygrać ~ =3= niewyżyte Eksiaki, boli dupa itp itd wszystko fajnie pięknie tylko dlaczego tam nie było Tao? -_-" gratulacje zjebanego łba i żółwik za to samo źródło wiedzy do smutów .-. XD MIANHAE MUSIAŁAM.
OdpowiedzUsuńSai
OMFG! Już nigdy nie spojrzę na exo tak, jak ich widziałam przed tym fanfickiem. CUDO! Dosłownie! Czuję jak mnie policzki pieką.
OdpowiedzUsuńIstne boskości xd
OdpowiedzUsuń<3
Bardzo mi się podobało. Widać swój do swego ciągnie xd
Btw bardzo lubię do tego wracać; w ogóle mi się nie nudzi :d
Minął jeden dzień od przeczytania tego ff. Weszłam tutaj żeby skomentować. I dostałam głupawki.
OdpowiedzUsuńPrzez jakieś 10 minut leżałam na podłodze!!!
XDDDD
Każdy Baekyeol jakiego przeczytałam [chociaż to nie jest Baekyeol, ale się przewija (mój UB to Chanyeol, przeczytałam tego sporo)] albo zaczyna się albo kończy się na ćpaniu O.o
Stworzyłaś mój dzień i zryłaś mózg.
PS Pierwszy raz w życiu miałam takie sny O.o
Kiyo jesteś moim mistrzem! XD
OdpowiedzUsuńNie czytałam lepszej schizy. <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWszystko zajebiście czytaj chore ale...... mój chen taki bezbronny tutaj taki nie grzeczny jak ja teraz zasne. Suho kompletnie mnie zauroczyl taki kochany tylko spał. Lovely . Dobra pora spac dzieciaku ^^
OdpowiedzUsuńO h*j.
OdpowiedzUsuńCo ja tu robię xDD
Tak czytam, czytam, czytam, fapię, czytam, czytam i mind fuck na koniec xD
Krisus taki władczy ><
O Matko ^^ Czytam to już 2 raz i mi się bardzo bardzo podoba <3
OdpowiedzUsuńCo tu sie odjaniepawliło? XD
OdpowiedzUsuńMimo wszystko oceniam na średnio popierdolone, mogłoby byc bardziej ��